Góralska furka nie jest zaczarowaną dorożką, ale w pewnych okolicznościach, szczególnie na drodze do Morskiego Oka ma cudowną moc - przenosi W czasie.
Wobec ludzkiego życia pionierskie działania odkrywców Tatr sprzed stu kilkudziesięciu lat wydają się niesłychanie odległe. Tylko fotografia - specyficzny wehikuł czasu potrafi ukazać stare dzieje nieco wyraźniej.W jakich Tatrach poruszali się wędrowcy w XIX wieku? Kto pierwszy zdobył Świnicę? Kto odważył się wedrzeć między turnie Gerlachu? Kto zbudował uzbrojoną w łańcuchy ścieżkę przez Kozi Wierch i nazwał ją Orlą Percią? Jak wyglądała Dolina Strążyska w 1880 roku, a jak dzisiaj - dzisiaj 2002? Stare fotogramy Awita Szuberta, Stanisława Bizańskiego, Karoly\'ego Divalda i Walerego Eliasza wykonywane sporym nakładem sił pokazują Tatry takimi, jakimi widzieli je Witkiewicz, Chałubiński, Karłowicz... Dzisiejsze Tatry już nie czekają na odkrywców. Są doskonale znane co najmniej trzem milionom turystów rocznie.
Mimo to są jeszcze w Tatrach miejsca, które można porównać z cudownie zachowanym, archiwalnym obrazem sprzed stu lat. Sfotografować je niemal z tego samego punktu, zobaczyć upływ czasu. Na pożókłych odbitkach niektóre zakątki najwyższych gór w Karpatach, wyglądają lepiej niż dziś - są jeszcze dzikie i niedostępne. Inne zdjęcia obrazują rabunkową gospodarkę leśną kuźnickich hut i papierni, wyniszczające kruchą równowagę ekosystemów górskich pasterstwo i radosną twórczość w stawianiu udogodnień cywilizacyjnych. Skaliste turnie są wieczne, ale woda, mróz i błyskawice potrafią wpływać na kamień. Las zmienia się raz na dwa ludzkie pokolenia. Bywa, że na stuletniej fotografii lasu w ogóle nie ma, a dziś ponownie włada stokami dolin
|